poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Rozdział 2: Jeśli cię to nie obchodzi, nie pytaj

Dźwięk mojego budzika, obudził mnie rano, mogę dodać, że był bardzo irytujący. Powolnie usiadłam na łóżku i otworzyłam oczy, dostosowując je do jasności panującej w pokoju. Szybko wzięłam prysznic, ubrałam się i zeszłam na dół aby poszukać coś dobrego do zjedzenia, przeważnie lodówka była pusta. Chwyciłam za pudełko z płatkami i zaczęłam wsypywać je do miski. Przestałam to robić, gdy usłyszałam odgłos ciężkich kroków, które zaczęły się nagłaśniać. Zbliżał się, schodził na dół.
- Przestań kurwa robić tyle hałasu, co z tobą? - mój ojciec wrzeszczał mi prosto w twarz, stał obok mnie pochylając głowę nade mną, a jego ramiona były bardzo sztywne. Kiwnęłam głową, odkładając na bok pudełko z płatkami. Skrzywiłam się czując od niego zapach alkoholu.
- Dobrze, nie odpowiadaj mi. - powiedział oschle i odepchnął mnie na bok, przez co upadłam na ziemię wraz z miską płatków, która rozbiła się na ziemi i skaleczyła moją dłoń. Jęknęłam cicho w bólu i wstałam szybko by posprzątać rozrzucone płatki po ziemi. 
***
W drodze do szkoły w duchu dziękowałam Bogu za to, że nie padał deszcz.
- Hej! - Jordan przywitała się ze mną przy mojej szafce szkolnej.
- Hej - uśmiechnęłam się
- Co masz teraz?
- Angielski - westchnęłam
- Oh, rozumiem - zaśmiała się - Pytałaś już o przyjęcie?
Zupełnie zapomniałam.
- Nie pytałam. Nie wiem czy mogę iść, wiesz.. mój tata jest.. surowy.. - powiedziałam
- Taaaaaak, on powinien rozluźnić się trochę! - zachichotała szturchając mnie
Powiedz mu o tym..
***
Ja to mam szczęście, jestem praworęczna, więc znalezienie sposobu na to, która ręką powinnam pisać, była jak walka z ogniem. Próbowałam znaleźć jak najlepsze wyjście z sytuacji i ułożyć pióro tak, aby nie odczuwać bólu, ale nic nie szło tak jak powinno. Justin zauważył że miałam mały problem.
- Wszystko w porządku? - zapytał
Skinęłam głową, kładąc lewą ręką na mojej prawej dłoni starając się ukryć świeżą ranę.
- Pokaż mi - szepnął stanowczo, nie pozostawiając mi wyboru pokazałam mu dłoń.
- Nie powinno cię to obchodzić..przestań - powiedziałam cicho
- Gdyby mnie nie obchodziło, nie zapytałbym - uśmiechnął się i powiedział tajemniczo, jego głos był chorobliwie sexy. 
- Naprawdę? - zapytałam
- Naprawdę - odpowiedział i chwycił mnie za ramię, patrząc mi głęboko w oczy, jakby chciał poprosić o pozwolenie na to by poruszać moją dłonią. Kiwnęłam głową, odwróciłam od niego wzrok gdy jego oczy powiększyły się pod wpływem tego kiedy zobaczył moją głęboką ranę. Mogłam poczuć jak czubki jego palców pieściły delikatnie moją dłoń, jakby była czymś kruchym i miała zaraz roztrzaskać się na milion kawałków.
Co on robił?
Jedynym problemem jest to, że zapytał mnie jak to się zdarzyło, nie mogłam mu powiedzieć. Miałam zaplanowane trzymać ranę w ukryciu, ale teraz stwierdziłam że nie będzie to takie łatwe. 
***
Justin's POV
- Nie rób tego! - usłyszałem pisk dziewczyny roznoszący się po korytarzu. Wyglądała na bardzo zdenerwowaną, to było oczywiste, że była przybita. Pokręciłem głową jakby to był jedyny problem jaki miałem, lecz wciąż czułem, że cało moje życie było jedynym wielkim problemem. Byłem w złym stanie i nie czuję się ani trochę dobrze. Trudno mi było naprawdę się uśmiechnąć, mój uśmiech zawsze był fałszywy... byłem naprawdę nieszczęśliwy. Nikt nie mógł zmienić tego co czuję. Potrzebowałem prawdziwego cudu, który mógłby wszystko naprawić. 
***
Alice's POV
Unikałam Justina przez resztę dnia, nie chciałam słyszeć więcej pytań dotyczących mojego dzisiejszego wypadku. 
- No cześć dziewczyno! - Cassie krzyknęła z końca sali, słyszałam jak jej różowe szpilki stukały o podłogę i były coraz bliżej. 
- Cześć Cassie - westchnęłam
- Kochanie, musisz mi powiedzieć o tym chłopaku.. hm.. Jessie? On jest jak chodzący sex! - uśmiechnęła się do mnie ukazując rządek wybielanych zębów.
- Nie wiem nic o Justinie - poprawiłam ją
- Musisz wiedzieć, inaczej byś mnie nie poprawiła - odpowiedziała zarzucając swoimi blond włosami za ramię.
- Szczerze mówiąc nie - zaśmiałam się
- No dawaj kochanie! - zaczęła mnie błagać
Przestała wypytywać mnie o niego, gdy Justin własnie nas mijał. Odwróciłam się aby popatrzeć na niego, kiedy spojrzał na mnie, zauważyłam że jego oczy straciły ten pewny blask , który zawsze miał gdy się komuś przyglądał. Nogi Cassie się pod nią ugięły.
- Ktoś tu jest napalony - skomentowałam
- Zamknij się, on jest taki sexy, jego seksowne oczy i włosy, o mój Boże, a kiedy on coś mówi... - zaczęła mówić
- Jezus Cassie, zamknij się. - splunęłam zamykając szafkę, odeszłam zostawiając ją samą, jej twarz przybrała wyraz twarzy jak u opuszczonego szczeniaka.
Nie chciałam rozmawiać o Justinie, wiedziałam że jest na mnie zły, za to, że nie powiedziałam mu, co mi się stało dzisiaj rano, i starałam się go unikać.
- Hej! Czekaj! - zawołała za mną
Zatrzymałam się i odwróciłam w jej stronę, by zobaczyć jak stara się biec do mnie w szpilkach, które były absurdalnie wysokie. 
- Co? - zapytałam
- Pokaż mi swoją dłoń. - powiedziała surowo
- Dlaczego? - zapytałam , a moje policzki oblały się rumieńcem w kolorze jasnego różu
- Tylko mi ją pokaż Alice! Nie mam całego dnia by czekać! - powiedziała i zmarszczyła brwi patrząc na mnie z góry
- To nieistotne - wzruszyłam ramionami
- Alice, troszczę się o ciebie..
I tym razem zignorowałam ją i poszłam dalej przed siebie..
***
Poddaję się, muszę z nim porozmawiać.
On ma coś takiego, co kusi mnie i wabi do niego, jego zapach, jego głos, jego...
Sposób w jaki się troszczy.. Znałam go tylko dwa dni, ale czuję że mogę mu zaufać. 
- Alice? - poczułam czyjąś rękę na swoim ramieniu, odwróciłam się i zobaczyłam Justina, stał i wpatrywał się we mnie swoimi pięknymi oczami. Stał ... stał i szukał odpowiedzi.
- Unikasz mnie - prychnął
- Ja nie.. - odpowiedziałam i wzruszyłam ramionami bezradnie
- Chodź ze mną - szepnął i złapał mnie za dłoń, po czym ruszył w stronę wyjścia ze szkoły, wyprowadził mnie na zewnątrz i prowadził przez parking.
- Gdzie mnie zabierasz? - zapytałam
- Mój samochód - odpowiedział tajemniczo
- Dlaczego? - zapytałam ponownie i zaczęłam panikować
- Tam będzie lepiej porozmawiać i tam opowiesz mi co się dziś wydarzyło, z dala od ludzi, którzy mogliby podsłuchiwać.
Otworzył mi drzwi od samochodu, usiadłam na miękkich siedzeniach obitych skórą. On usiadł od strony kierowcy i przejechał dłonią przez swoje włosy. Uśmiechnęłam się do siebie.
- Co? - warknął
- Nic - odpowiedziałam potrząsając głową
- Dawaj Alice, powiedz mi co się dzisiaj wydarzyło.
Patrzyłam przez okno, myśląc o tym, w jaki sposób mogę mu o tym powiedzieć, by nie zacząć płakać. Justin pochylił się nade mną i chwycił mnie za rękę, odwróciłam głowę a on spojrzał mi głęboko w oczy.
- Możesz mi powiedzieć.
- To mój ojciec.. on wykorzystuje mnie seksualnie. - mruknęłam i wyrwałam dłoń z jego objęć po czym schowałam twarz w dłoniach. - I nie mogę już tego znieść!
_________________________________________________________________________________
Jak myślicie, co zrobi z tą sytuacją Justin, skoro już się dowiedział, tego co tak bardzo chciał? Biedna Alice...

ORGANIZACJA:
Będę dodawać rozdziały co dwa dni, ponieważ to opowiadanie które tłumaczę, ma dopiero 7 rozdziałów i jest w trakcie pisania :)
specjalne podziękowania dla : @whtsdrew , @biebsiorshawty i @letmebefearless - one wiedzą za co.

NIE JESTEM PERFEKCYJNĄ TŁUMACZKĄ, TŁUMACZĘ OPOWIADANIE TAK JAK ROZUMIEM, WYBACZCIE MI MOJE BŁĘDY, PRZEPRASZAM WAS. Dziękuję za każde miłe słowo i was kocham :)




20 komentarzy:

  1. omg ciekawe jak Justin zareaguje *o*
    aw fajnie, że zabrałaś się za tłumaczenie tego opowiadania i dziękuje za to, że poświęcasz swój czas żeby inni mogli to czytać <3
    / @tributeCher

    OdpowiedzUsuń
  2. Aww*.* zajebiste tłumaczenie.. czytałam po ang. ale to nic w porównaniu do Twojego tłumaczenia. ;)
    @MarikaOffical

    OdpowiedzUsuń
  3. o mamoo, boskie *o* czekam na nn z niecierpliwością ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeny, świetne tłumaczenie, czekam na następne! :D Mam pytanko. Mogłabyś informować mnie o nowych rozdziałach na twitterze? @hungryselenator

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny *.* Mogła byś mnie informować na tt @Nikosiaczek ??

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny *.* Mogłabyś mnie informować na tt @Nikosiaczek ??

    OdpowiedzUsuń
  7. dziekuje za tłumaczenie! zazdroszcze umiejętnosci języka....

    OdpowiedzUsuń
  8. wspaniałe<3333333333333333333!

    OdpowiedzUsuń
  9. kocham Cię za to, że to tłumaczysz, świetny C:

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział jest sajdeder *_* nie mogę się doczekać jak Justin zareaguje *o*

    OdpowiedzUsuń
  11. o.boze.szybko.dawaj.rozdzial.
    dzieki wspaniała osobo<3

    OdpowiedzUsuń
  12. To jest cudowne! :) Kocham sposób w jaki tłumaczysz :*

    OdpowiedzUsuń
  13. BLOG MOŻE BYĆ DOBRY,ALE GO NIE SPIERDOL!!!!!!!!!!!!!!!!(WYBACZ ZA DOBÓR SŁÓW)
    MUSISZ BARDZIEJ ROZWIJAĆ SWOJE UCZUCIA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    BLOG NIE MA OPIERAĆ SIĘ NA DYSKUCJI PO MIĘDZY BOHATERAMI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!DAM CI TAKI PRZYKŁAD:

    "Chłopak spojrzał na mnie swoimi cudownymi oczyma,po czym chwcił mojąc dłoń.Dał mi w ten spodób znak,iż mogę mu zaufać.Spojrzałam na niego,a serce zaczęło mi szybciej bić.Wyjęłam swą dłoń z uścisku chłopaka po czym zakryłam nią swoją twarz.Nie mogłam już dłużej powstrzymać swoich emocji,do oczu napłynęły mi łzy,które po chwili spływały po moich policzkach.Wzięłam głęboki oddech po czym spojrzałam na Justina,patrzył na mnie wzrokiem przepełnionym żalem.Odwróciłam wzrok po czym powiedziałam cicho patrząc tępo przed siebie'Mój własny..ojciec..wykorzystuje mnie seksualnie'"

    PODOBA SIĘ?;) JEŚLI MASZ JAKIEŚ PYTANIA TO ODPISZ TU,A JA POSTARAM CI SIĘ POMÓC.KIEDYŚ SAMA PISAŁAM.;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. woah, ja to tylko tłumaczę wiesz? więc nie trzeba mi twojej pomocy, nie będę zmieniać treści bo autorka tego tesktu - Abby , nie życzy sobie tego :)

      Usuń
  14. Był sobie tylko jeden rozdział. Przeczytałam. Napisałam komentarz, przez co strona się odświeżyła. Nawet sobie nie wyobrażasz banana na mojej twarzy :)

    Ciekawe co Justin zrobi z tą informacją. I co będzie z Cassie? Pewnie będzie zazdrosna czy coś. Nie wiem. Czekam na kolejny rozdział, bo jestem straasznie ciekawa :)
    Dziękuję za tłumaczenie. Jest świetne. Buziaki :) xx

    @aania46

    OdpowiedzUsuń
  15. kurdę podoba mi sie ;))
    Czekam na nn ;*
    Dzięki za tłumaczenie <3

    OdpowiedzUsuń